Przygody Janusza z Olkusza cz. 2 – Lecimy na Radom!

januszedwa

Piątkowe spotkanie rodzinne było bardzo przyjemne. Towarzystwo popiło, pojadło, pośmiało się i przy okazji podjęło kilka życiowych decyzji. Janusz tego dnia był największym wygranym. W końcu zdecydował, że czas na zmiany. Czas na Passata! 

Co dwie głowy to nie jedna! Trzy godzinki i będziemy oglądać Twój wymarzony samochód! – zawołał wesoło szwagier i zdecydowanym gestem zaprosił Janusza na miejsce pasażera budyniowego Mercedesa W 210 a sam z gracją wsunął się na przepracowany fotel kierowcy. Okularnik przysiadł na podniszczonym zawieszeniu, wesoło zaskrzypiał a z progów posypały się drobinki wyżartej przez korozję blachy. Szwagier przekręcił kluczyk i już po 20 sekundach kręcenia rozrusznikiem, wewnątrz rozległ się głośny, ale wciąż przyjemny klekot niemieckiego diesla. – Nie przejmuj się, to wtryski. Trochę stukają, ale dolejemy na stacji Mixolu do ropy i się uspokoi. Po godzinie męczarni wreszcie wjechali na krajową siódemkę. – Ech, to jest wielki świat! Kiedyś to było. Gówniaki nie docenią, jakimi drogami mogą dzisiaj jeździć! – Szwagier uśmiechnął się twierdząco i przykleił Merca do lewego pasa, chociaż prawy był pusty po horyzont. Minęło kolejne pół godziny i panowie zjechali na stację benzynową. – Drogo! Skrzywił się szwagier patrząc na cennik. – Zalejemy za dwie dyszki i potem się zobaczy. Do Radomia nie mamy daleko a teraz strzelimy sobie po hotdogu! – Jakie sosy? – zapytał bez emocji sprzedawca. – A jakie są? – Duński, belgijski, amerykański, chilli, tysiąca wysp… – To my z musztardą! Hotdogi poszły błyskawicznie, bo kanapki przygotowane przez Grażynę skończyły się gdy tylko wyjechali z Olkusza. – Jeszcze tylko dolejemy kropelkę oleju i możemy grzać! Twój Passat stygnie! – Szwagier otworzył maskę i wprawnym ruchem błyskawicznie wlał do silnika litrową butelkę oleju. – Trochę bierze, ale wiesz. to taksówkarska wersja. Oni tam po Berlinie dużo jeździli to i smarowanie musiało być lepsze. Ten typ tak ma. Chwilę później panowie znowu gnali lewym pasem, ale Janusz zaniepokojony coraz częściej zerkał w prawe lusterko. – Coś ci kopci na biało… – Eee, to nic. Uszczelka pod głowicą, ale mój mechanik mówi, żeby się nie przejmować, jeździć i obserwować. Raz na jakiś czas tylko wody doleję i cyka jak szwajcarski zegarek! Eldorado szybko się skończyło i budyniowy okularnik z trudem wyhamował zatrzymując się na końcu ciągnącego się po horyzont korka. – Szlag by to trafił! Budować im się drogi zachciało! O, zobacz, jeden pracuje a reszty nie widać! – wysyczał szwagier wskazując na buldożer przestawiający hałdę piachu. – W nocy powinni budować, tak jak na zachodzie! To wszystko przez Tuska! Za robotę niech się lepiej wezmą! Czas nagle zwolnił a krajobraz za oknami praktycznie stanął w miejscu. – Co zrobisz? Nic nie zrobisz! – odrzekł Janusz. Myślami od dawna siedział już za kierownicą swojego Passata. Ten komfort, ta moc, ten klekot diesla i miny sąsiadów… Nagle poczuł ból w lewym boku. – Wstawaj! Koniec drzemki! Dojechaliśmy! Janusz podniósł się na fotelu i przetarł oczy. – Ech, Radom, piękne miasto! Za oknem przemazywały się kolejne ogrodzenia, za którymi lśniły dziesiątki wylizanych samochodów gotowych na nowe życie u polskiego właściciela. – Tak wygląda raj. – pomyślał Janusz. Budyniowy Mercedes w końcu zaparkował pod bramą komisu, w którym stoi ten jeden, jedyny i wymarzony Passat. Gdy tylko razem ze szwagrem przeszli przez bramę, w ich stronę żwawo ruszył właściciel przybytku. Sprane jeansy, lśniące buty typu pocisk i podniszczona czarna skóra naciągnięta na biały podkoszulek. Już od pierwszej chwili było wiadomo, że chłop zna się na rzeczy i niejeden samochód w życiu dobrze sprzedał.

Ciąg dalszy nastąpi…

Chcesz więcej? Klikaj śmiało! Tu znajdziesz inne Przygody Janusza z Olkusza

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s