Dostawczy Mercedes z dieslem pod maską? Dzisiaj to żadna rewelacja, ale w XX wieku to było coś. Mokry sen małych przedsiębiorców przez lata dzielnie tyrał jak wół. W końcu, zaniedbany i zajeżdżony lądował na złomowisku albo w trawie za stodołą. I wiecie co? Wcale mu to nie zaszkodziło…
A tak jeździ chwilę po wyciągnięciu z trawy.