GR Corolla – Kolejny dzikus Toyoty

Toyota prezentuje kolejne auto, które w dzisiejszych czasach teoretycznie… nie powinno istnieć. Dlaczego? Bo GR Corolla nie jest hybrydą, nie jeździ na prąd i nie wygląda jak SUV. To kolejna po GR Yarisie wersja, która aż kipi od rajdowego DNA. Ma 300 koni, manualną skrzynię i tradycyjny hamulec ręczny. Rok 2000. Na ulicach trwa pojedynek…

Eletre – pierwszy SUV Lotusa

Lotus przez dekady przyzwyczajał nas do małych, lekkich i zwariowanych samochodów do zabawy, ale nadszedł czas na rewolucję. Brytyjska marka pokazała właśnie elektrycznego SUV-a. Jest duży, ciężki i do złudzenia przypomina… Lamborghini Urusa. Szczegółowe dane techniczne na razie nie są znane, ale Eletre to podobno bardzo solidne 2,2 tony. Duża masa oznacza duży akumulator a…

Maserati Grecale – 530 rasowych włoskich koni

Mięsiste nadwozie, typowo włoskie linie nawiązujące do Maserati 3200 GT i ponad 500 koni pod maską w najmocniejszej wersji – tak w skrócie można opisać Grecale. Nowy SUV wjeżdża na rynek z kilkumiesięcznym opóźnieniem, ale wygląda na to, że warto było czekać. Na początek do salonów trafi wersja benzynowa i miękka hybryda. W przyszłym roku…

Toyota Land Cruiser 300 – Europa na razie musi zapomnieć

70 lat i 10 milionów egzemplarzy sprzedanych w 170 krajach świata – tak w liczbach wygląda historia Land Cruisera – najsłynniejszej japońskiej terenówki. Motoryzacyjny świat się zmienia, ale waga ciężka Toyoty wciąż ma ramę i prawdziwy napęd na cztery koła a nowy model jest pod każdym względem lepszy od poprzednika. Niestety Europejczykom nie będzie dane…

Bugatti Chiron Super Sport – komfortowe 440 km/h

Większa moc, lepsza aerodynamika i jeszcze więcej komfortu – tak w skrócie można opisać Chirona Super Sport lub jak kto woli… ponad 14 milionów zł na czterech kołach. Bez podatku. A jak jeździ? O tym na początku przyszłego roku przekona się jedynie 60 klientów. Cel jest jeden: zapewnić komfort i bezpieczeństwo przy maksymalnej prędkości a…

Sowiecka fantazja i prototypy zimnej wojny (galeria)

Radziecka myśl techniczna zawsze była prymitywna. Wszystko, co wyjeżdżało z fabryk zbrojeniowych na terenie Związku Radzieckiego miało jedno zadanie: jechać po wszystkim, a jak się zepsuje (a zepsuje się na pewno i raczej prędzej niż później) to da się naprawić za pomocą kamienia i kilku drutów. Zimnowojenny wyścig zbrojeń zaczął wymykać się zdrowemu rozsądkowi a…