Połowa XX wieku to w historii Mercedesa niezwykle barwny okres. Mocno zaangażowani w sport samochodowy Niemcy zachwycali świat kolejnymi srebrnymi strzałami. Ktoś wpadł na pomysł, że trzeba je również transportować w odpowiednim stylu…
Historia najszybszej lawety świata zaczęła się w 1952 roku. W wyścigowym świecie wszystko działo się bardzo szybko. Bolidy trzeba było dostarczyć na start sprawnie i z typową dla Mercedesa klasą. Równie niezbędny był błyskawiczny transport uszkodzonych aut na naprawę. Szef działu sportu i główny inżynier Mercedesa, Alfred Neubauer, potrzebował bardzo szybkiej ciężarówki… Dwa lata później auto było gotowe.
Do napędu ciężarówki wykorzystano zdławiony do 192 koni silnik z 300 SL. Całość zbudowano na wydłużonej ramie coupe 300 S. Efekt? Trzylitrowe V6 rozpędzało Renntransportera do ponad 170 km/h… z wyścigowym samochodem na plecach. To był początek pięknej historii, która niestety skończyła się bardzo szybko i brutalnie. Latem 1955 roku doszło do najtragiczniejszego wypadku w historii motorsportu. Podczas wyścigu 24h Le Mans, w wyniku zamieszania na torze i kontaktu z innym samochodem, Mercedes 300 SLR z numerem 20 wzbił się w powietrze i dosłownie rozleciał na kawałki, zabijając 84 osoby i poważnie raniąc 120 kolejnych. Po tej tragedii Niemcy dokończyli sezon, zdobyli mistrzostwo konstruktorów i na długie lata zniknęli z torów wyścigowych…
Czas pokazał, że stworzenie Renntransportera było efektem typowo niemieckiego, pragmatycznego myślenia. Auto po wycofaniu się Mercedesa ze sportu jeździło po wystawach jako obwoźna atrakcja. Później wykorzystywano je również do celów badawczych. W 1967 roku podjęto do dzisiaj niezrozumiałą decyzję: zezłomować. Podobno zdecydował o tym sam Rudolf Uhlenhaut… Po niebieskim cudzie techniki zostało zaledwie 27 zdjęć. Żadnych planów. Żadnych dokumentacji. Nic. Mimo to na początku lat 90. Niemcy podjęli próbę odbudowy Renntransportera. Prace trwały sześć lat. Auto pokazano światu w 2001 roku na Goodwood Festival of Speed. Dzisiaj niebieski cud dumnie przypomina barwną historię firmy w fabrycznym muzeum Mercedesa.